środa, 24 grudnia 2014

Christmas Eve

Dzisiaj Wigilia, więc chciałabym Wam życzyć ciepłych i spokojnych Świąt w rodzinnym gronie. Dużo zdrowia, uśmiechu, abyście spełnili marzenia i aby Wam się w życiu wiodło jak najlepiej :)

U mnie w domu Święta Bożego Narodzenia nie są hucznie obchodzone, więc przygotowań jako takich nie ma. Większość tego co trzeba zrobić jest robione dziś, ale choinkę ubraliśmy wczoraj.

Nie czuję jakoś Świąt, nie czuję tej atmosfery. Nigdy nie czułam. Albo ja jestem jakaś inna, albo u mnie te Święta są inne.

Życzenia złożone, parę zdań z życia napisane, więc na koniec coś w świątecznym klimacie.
Raczej wszyscy wiedzą, że to pingwin z Pingwinów z Madagaskaru, nawet, że to Szeregowy :D Narysowałam go na instagramowy konkursik plastyczny. Niestety nie znalazłam się na podium, były lepsze prace od mojej, ale nie zmienia to faktu, że z wielką chęcią go rysowałam :)




Jakość...


Ps. Będzie mi miło jeśli polubisz mój funpage na Fb. Tak na Święta, jako prezent pod choinkę :)

środa, 17 grudnia 2014

Paczuszka od Jey Sweets

Tym razem jestem na momencik. Chciałam pochwalić się co dostałam od Julki z bloga Jey Sweets :)
Obie należymy do wyzwaniowej grupy handmade na Facebooku, w której odbyła się 'wymianka'. Polegała ona na tym, że każda chętna wysyła paczuszkę jednej osobie, a dostaje od drugiej osoby.

To co otrzymałam od Julki, baaardzo mi się spodobało. Czekolady uwielbiam, wisiorek trafiony w 10 (a nie jest to łatwe, bo jestem niesamowicie wybredna :D), a koraliki cudne. Co prawda spodziewałam się, że dostanę koraliki, bo o nich rozmawiałyśmy, ale myślałam, że w takiej ilości!

Oprócz tego co na zdjęciach, Julka wysłała mi też kilka rodzajów patyczków FIMO i zatyczkę do telefonu, które zapomniałam sfotografować.









Gdyby ktoś się zastanawiał cóż to takiego - są to igły do nawlekania koralików :)



A niedługo pojawią się nowości, pracuję nad nowymi rysunkami i mam wyroby, które ja wysłałam w paczuszce, ale pokażę je dopiero później. Poczekam aż adresatka otrzyma przesyłkę :D

czwartek, 4 grudnia 2014

Butted brancelet

Znów statystyki spadły... Ale nie dziwię się, bo posty nie pojawiają się często. 
Mnie dopadł leń i nie bardzo mam ochotę cokolwiek robić, zwłaszcza jeśli jest to związane ze szkołą. Ale staram się zwalczać tą niechęć, idzie mi z tym nie najgorzej :)

Pierwsza bransoletka wykonana z koralików TOHO 8/0. Cieniowanie nie jest tak mocno widoczne jak się spodziewałam, ale i tak podoba mi się efekt. A Wam?






Tak zapiętą noszę na ręce. Tak, taką małą :D


Pomału robię już kolejną bransoletkę. Fajna zabawa :D



poniedziałek, 24 listopada 2014

Przygodę z beadingiem czas zacząć!

Z 2 tygodnie temu postanowiłam znów spróbować metody beadingu. I w końcu udało mi się zrobić swój pierwszy sznur szydełkowo-koralikowy. Był to dla mnie nie lada wyczyn, bo już tyle razy próbowałam i za każdym razem denerwowałam się, bo wszystko mi się plątało.

Sznur zrobiłam z byle jakich koralików, które miałam po prostu pod ręką (nie ma sensu wydawać pieniędzy na koraliki, których być może już nawet nie wezmę do ręki).
Beading przypadł mi do gustu, więc postanowiłam, że kupię trochę koralików. I tak zaopatrzyłam się w te oto kolory :D








Ciągle zastanawia mnie, jak ja to zrobiłam, ale zapomniałam zamówić dwóch kolorów... Białego (którego brak mogłabym przeżyć do najbliższych zakupów) i niebieskiego, który jest dla mnie niezbędny :/ Ale już sobie domówiłam braki, więc nie ubolewam tak bardzo.

Tak więc, niedługo zaczną się pojawiać bransoletki (przynajmniej będzie jakieś urozmaicenie :p)
A na koniec pokażę chociaż jak mi wyszedł ten pierwszy sznur :)


sobota, 15 listopada 2014

Halloween'owo?

Trochę długo nie pojawił się żaden post, ale wynagradzam to nowością. A co konkretnie? Laleczka. Rzadko je lepię, bo przyznam, że jestem w tym słaba, ale ta mi się podoba :)

Klimat bardziej halloween'owy. Tak, wiem, halloween było 2 tygodnie temu... Ale co za różnica? Lepiej późno niż wcale.

Jedyne co mi w niej przeszkadza to to, że krew na sukience przed wypieczeniem była czerwona, a po wypieczeniu... zrobiła się pomarańczowa.










piątek, 7 listopada 2014

Sweet muffins

Znalazłam kilka zdjęć na aparacie, których nie publikowałam na blogu, ciekawe jak się uchowały. Zawsze jak coś ulepiłam, to robiłam zdjęcie i dawałam na bloga, a tu o... A może to z tego czasu, kiedy miałam przerwę w blogowaniu :p

Założyłam fanpage na Facebook'u, więc zachęcam do lajkowania i odwiedzania, zwłaszcza, jeśli nie ma się czasu zaglądać na bloga :)


Kolejna odsłona muffinek, ale trochę inna - tym razem, bez wyrośniętego ciasta.





czwartek, 6 listopada 2014

Angel

Znalazłam zdjęcie rysunku, a myślałam, że nie robiłam. Pamięć lekko zawodzi.
Jestem z tego rysunku zadowolona. Zwłaszcza z wyglądu skrzydeł. Na razie jest tylko postać, ale na pewno dodam też tło, muszę tylko wybrać takie, które będzie idealnie pasowało.

Rysunek nie jest moim pomysłem, rysowałam ze zdjęcia. Postać to Saszan, a zdjęcie przerobili Saszanators.




Jakość pierwsza klasa...

środa, 5 listopada 2014

Drawings on the wall

Ja nadal leżę w łóżku, a prac do opublikowania na blogu już nie ma. W sumie mam jeden rysunek, ale muszę zrobić zdjęcie. Jak choroba odpuści to od razu biorę się do roboty.

To zdjęcie zrobiłam już dawno i od dawna planuję je opublikować. Te rysunki, które chciałam pokazać przed tym postem, już pokazałam, więc czas najwyższy napisać planowany już post. 
Kiedyś postanowiłam wykorzystać pustą ścianę, nie wiedziałam tylko w jaki sposób. W końcu wpadłam na pomysł, żeby zrobić mozaikę z własnych rysunków. Z czasem będzie ich więcej i może trzeba będzie znaleźć nowe miejsce do zagospodarowania. 

Długo rozmyślałam nad tym, który jest jednak moim ulubionym, który najbardziej mi się podoba i jakoś wybrać tego jednego nie potrafię. Za to mojej mamie zdecydowanie przypadła do gustu czaszka :)

A Wam, który się najbardziej spodobał?



wtorek, 4 listopada 2014

Mushrooms

W ostatnim poście, który pojawił się w sobotę pisałam, jakiego to lenia miałam i że trzeba by następnego dnia wziąć się do roboty. Plan oczywiście nie wypalił. W niedzielę obudziłam się z gorączką i już trzeci dzień leżę w łóżku. No trudno, ale przynajmniej wiem, skąd ten sobotni leń :p

Zbliża się 10 tys. wyświetleń, więc zastanawiam się, czy nie zrobić z tej okazji jakiejś rozdawajki, tylko brak mi na razie pomysłu na nagrody. I mam wątpliwości, czy chętni by się znaleźli, jednak wszystko zależy od tego, co jest do wygrania. Na pewno coś wykombinuję :) A może Wy macie jakieś swoje pomysły na nagrody, które chcielibyście zgarnąć? Piszcie śmiało.


Miałam ochotę stworzyć jakiś wisiorek z modelinowym kaboszonem, no i powstało coś takiego. Nie jest idealny, ale to była tylko próba, żeby dowiedzieć się co z tego wyjdzie. Jeśli będę robić następne, to na pewno się do nich znaczniej przyłożę.




sobota, 1 listopada 2014

White & Rainbow

Dziś 1 listopada, ale ja nie byłam na cmentarzu. Moja mama wysprzątała groby i zapaliła znicze wcześniej, może to i lepiej, bo dziś źle się czuję i nie mam ochoty wychodzić z domu.
W sumie cały dzień siedzę przed komputerem, mam niesamowitego lenia. Za to jutro już trzeba by się za coś wziąć.

Postanowiłam brać udział w wyzwaniach Kreatywnego Kufra. I od razu nastał mały problem, dosyć trudne wyzwanie. Ale czasu jest dużo, więc może coś mi do głowy wpadnie :)


Znowu wisienki, na które mogę patrzeć godzinami. No nie mogę od nich oczu oderwać :) Druga para to tęczowe torciki, jak dla mnie już oklepane, ale to dlatego, że lepiłam je wieele razy...





czwartek, 30 października 2014

Green muffins & cherries

*blog zmieni nazwę oraz adres na Artsign*

Cóż, znów mnie tutaj troszkę nie było, ale póki co, sama szkoła zabiera mi dużo czasu i na bloga nie mam chęci ze zmęczenia, albo zapominam, żeby coś tutaj napisać.
Poza tym weny brak, ostatnio nic nie lepię, ale szykuje mi się duża produkcja (patrząc na to ile ja produkuję :p), więc coś na pewno będzie się tu pojawiać.

Od jakiegoś czasu zabieram się za zrobienie jakiegoś ciekawego nagłówka. Tak... Gdyby mi się zawsze chciało tak, jak mi się nie chce :p Ale dziś już się za to wezmę, zobaczymy co wyjdzie.

Niedługo zabieram się też za wyzwanie z grupy wyzwaniowej na Fb, wszystkie zainteresowane modeliniarki serdecznie zapraszam :)

Zielone muffinki z wisienką. Wszystkie te muffinki i torciki, które mają wisienki mnie urzekają, są po prostu takie... nawet nie wiem jak to opisać. Po prostu są piękne.





sobota, 6 września 2014

Dreamcather & Demeria

Ugh, pierwszy tydzień za nami. To były ledwie 4 dni, w dodatku praktycznie żadnej nauki, głównie systemy oceniania, a ja wracając w piątek do domu byłam padnięta.
Mam nadzieję, że wypali nam chociaż 1 jakiś wyjazd, póki jeszcze ciepło, bo jak nie, to będzie strasznie.

Ostatnio poluję na prawdziwe minerały i kamienie szlachetne. Ukazała się "kolekcja" w tomach, które będą się pojawiać kolejno co 2 tygodnie i zdecydowałam, że najbardziej upragnione kupię właśnie z tej kolekcji. Jednak dalej szukam miejsca, strony internetowej itd. gdzie kupię je za niewielką cenę, a mam z tym mały problem..

Odchodząc na przerwę od modeliny, pokazuję 2 rysunki (nie jeden, bo za pusto by było xD) - łapacz snów i "portret" Demerii (dziewczyna, posiadająca konto na ask.fm, bardzo mnie zainteresowała). Jestem zadowolona z obu, ale jednak bardziej podoba mi się łapacz snów. Czy mi się udały? Oceńcie sami :)




Dla ambitnych - kto rozszyfruje moje nazwisko, to może zajrzeć na mojego Facebook'a.
Tam jest album z rysunkami i wyrobami z modeliny, może Wam się udać zobaczyć coś, czego na blogu nie było :)


sobota, 30 sierpnia 2014

Muffins & Cheeries

No i pojutrze na rozpoczęcie roku... Będę musiała wstać o 8-mej, a znając życie to mimo tego, że od paru dni budzę się właśnie o 8-mej rano, to pobudka w poniedziałek będzie ciężka.
A jak pomyślę, że od wtorku zacznę wstawanie o 6-tej, to najchętniej nie wstawałabym z łóżka. No cóż, trzeba będzie przeboleć kolejny rok szkolny. Tyle lat przebolałam, to kilka następnych też mi się uda.

Nadal utrzymaj klimat modelinowy. A co do samej modeliny, wczoraj próbowałam ulepić torcik piętrowy, ale wyszło mi tak okropnie, że szkoda słów ._. Nawet nie wiem czy jeszcze się za to kiedyś wezmę, bo nie było to takie łatwe.

Dzisiaj pokazuję Wam muffinki z wisienkami, łatwe i szybkie w wykonaniu, ale jednocześnie bardzo smacznie wyglądające. No bo czy da się oprzeć takiemu widokowi?

Mam nadzieję, że ta posypka nie poodpadała :/

niedziela, 24 sierpnia 2014

Electric guitar

Chwila przerwy i pojawia się kolejny post. Co ja mam z tymi przerwami - nie mam pojęcia. Nie potrafię regularnie pisać bloga :p
Nie mogę uwierzyć, że wakacje już się kończą... Tak szybko to zleciało. Został już jedynie tydzień nic nie robienia i wstawania o 10-tej, potem znów wracam do pobudki o 6-tej rano.. Za tydzień ostatni dzień wakacji (i zarazem urodzinki hehe :p), ostatni dzień cudownego czasu nazwanego wakacjami. Ledwo zacznie się szkoła, a już zacznę marzyć o kolejnych wolnych dwóch miesiącach.. No nic, jakoś przeboleję.

Zapytałam co byście chcieli w następnym poście - zero odzewu. Trudno, sama zdecydowałam. Dzisiaj wracam do modeliny. Jakiś czas temu dostałam zlecenie na elektryczne gitary - i o to są. Niebieska, która jest na zdjęciu należy akurat do mnie (tej z zamówienia nie mam zdjęcia x.x) i jest pierwszą w życiu zrobioną mini gitarą elektryczną, a biała - drugą.







piątek, 15 sierpnia 2014

London

Dzisiaj króciutko, bo nie ma się o czym tak rozpisywać jak poprzednio . Zdjęcie też mam jedno, po co więcej :p
W lutym albo marcu, moja wychowawczyni i jednocześnie nauczycielka angielskiego poinformowała, że w innej szkole odbywają się konkursy j.angielskiego, j.niemieckiego i plastyczny związany z tymi dwoma językami. Ja zgłosiłam się do plastycznego. Tematem pracy jaką trzeba było wykonać to atrakcje turystyczne krajów anglojęzycznych lub niemieckojęzycznych. Jako, że bardziej się orientuję w krajach anglojęzycznych to te właśnie wybrałam. Przeszukałam internet w poszukiwaniu czegoś, co można by narysować, ale wybór padł na jakże znanego Big Ben'a. Znalazłam fajne zdjęcie i wzięłam się do roboty. Pracę i potrzebne dane przyniosłam do szkoły dzień lub dwa przed końcem terminu, później termin został jeszcze przedłużony. Niestety, niedługo przed tym jak trzeba było zawieźć prace, moja wychowawczyni się rozchorowała (było do przewidzenia, zawsze mam pecha haha) i odpowiedzialna za zawiezienie prac była bibliotekarka. I mój pech dał mi się we znaki, pani bibliotekarka zawiozła tylko te prace, które zostały przyniesione na ostatnią chwilę, a moja została w mojej szkole.
I tak oto jakieś 10h pracy w jednym tygodniu poszło na marnę :))

A tak wygląda to moje nieszczęsne 10h, które wisi sobie teraz na ścianie. Zaniosę to w tym roku na ten konkurs o ile będzie ten sam temat, może jednak coś tam zdobędę :)





Co chcecie w następnym poście? Nadal rysunkowo czy urozmaicamy i następny post o modelinie? :D

środa, 13 sierpnia 2014

Szkoła już tuż tuż

Co prawda mija dopiero pierwsza połowa sierpnia, ale szkoła jest już coraz bliżej. Całe szkolne szaleństwo już się zaczęło: kupowanie książek, zeszytów, przyborów, plecaków.. To jest jedna wielka masakra.
Zdałam sobie sprawę chwilę temu, że mam dziś imieniny i tak właściwie, to moim prezentem na imieniny było.. uwaga... dokupienie ostatniej potrzebnej mi książki ._. Kiedy byłam w księgarni to nie wierzyłam, że książka do niemieckiego może kosztować 60zł. A zakup 4 książek, z czego 3 to ćwiczenia, a jedna to podręcznik z ćwiczeniami w jednym, kosztuje aż 150zł. No halo, czy myśmy poszaleli?

Ja już mam praktycznie wszystko zakupione co byłoby mi potrzebne, więc zakupy szkolne mam z głowy. Podręczniki, jak na nie przystało, jak nudne w momencie zakupu były - tak pozostaną. Nie ulepszysz ich chociaż nie wiem jak byś się starał. Ale na szczęście są jeszcze zeszyty! No bo czym byłby mój zeszyt, do obojętnie którego przedmiotu, gdyby nie miał jakiegoś zdobienia lub "przeróbki"? Nie byłby moim. Dlatego też wymyślam czym by tu przyozdobić pierwsze strony. Pomysł do fizyki, matematyki i historii zaczerpnięty z tego instagrama >klik< (za zgodą autora :), polecam do niego zaglądać, chłopak ma niesamowity talent), a angielski pomysł mój. Do reszty przedmiotów też coś wymyślę, bo jak to będzie wyglądać? 

Zdjęcia na kartkach przedstawiają jak to będzie wyglądać (tak mniej więcej), a w zeszytach są dopiero szkice, bo wiadomo, lekcje bywają nudne ;)
Za dużo się rozpisałam, więc w końcu daję zdjęcia :p

Tak będą mniej więcej wyglądać te "rysunki"


Nie mam szkicu, ale tak ma wyglądać     (instagram)

(instagram)
Czaszka będzie jakoś lepiej wyglądać i zrezygnowałam z książki :/   (instagram)



A tak wyglądają jeszcze szkice :)







Wiecie, że wczorajszej nocy spadały gwiazdy? Ja niestety oglądałam je z okna, bo na dworze zbyt zimno było :c Ale i tak się cieszę, że udało mi się ich zobaczyć 20. W sumie żałuję, że nie posiedziałam do 3:00, ale przed godziną 1:00, byłam już tak zmęczona, że po zobaczeniu 20-tej, położyłam się spać.
Spadające gwiazdy widziałam pierwszy raz w życiu, a ich widok był piękny. Miałam szczęście, że niebo nie było zachmurzone :D Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze je zobaczyć w miarę niedługo i to leżąc na trawie, kiedy na zewnątrz nie jest aż tak zimno, jak było wczoraj.

wtorek, 12 sierpnia 2014

Pingwiny z Madagaskaru - Maurice

Skoro się wróciło to trzeba pisać :) Na pierwszy ogień mam przygotowaną największą nowość, ten rysunek ma max. 2 tygodnie. Jestem z niego zadowolona, chociaż mogłoby być trochę lepiej. W każdym razie nie wygląda źle :)

Bardzo lubię serial "Pingwiny z Madagaskaru", co z tego, że mam 14 lat :)) Maurice to nie jest moja ulubiona postać, ale to on został wybrany na "królika doświadczalnego".

Nie przedłużając, tak on wygląda w moim wykonaniu:




Takie były "etapy" pracy..

Powinno być jeszcze zdjęcie Maurica bez pokolorowanego mango, ale nie mam. 


A z tego rysowałam.




Nie wygląda on identycznie jak na screenie, zmieniłam tło, ale jak mówiłam, aż tak źle nie wygląda :)

W następnym poście tematycznie będzie już bliżej szkoły. Niestety, ale trzeba się już nastawiać psychicznie.

niedziela, 10 sierpnia 2014

Wielki powrót?

Tadaam!
Wróciłam. Nie wiem jak długo będę pisać, ale znów zaczynam. Po prawie roku nieobecności na bloggerze znów będę pisać na blogu.
Modelina nie kręci mnie już tak bardzo jak wcześniej (co nie znaczy, że nie pojawi się raz na jakiś czas), ale możliwe, że rysowanie jeszcze bardziej mnie zainteresowało.

Ostatni post na blogu pojawił się 22 sierpnia 2013r. Nie myślałam, że czas tak szybko leci. Tak w sumie, przez ten rok pojawiło się trochę zmian w moim życiu. Jeśli chodzi o modelinę i rysunek, to lekko się udoskonalam. Małymi kroczkami, powoli do przodu, ale coś się zmienia - na lepsze. A co do mojego życia, główną zmianą jest to, że stałam się Saszanator. Nie bardzo pasuje mi ta "nazwa", ale najważniejsze, że należę do tej rodziny. Jeśli ktoś nie wie, o co chodzi z tym "Saszanator", to spokojnie, już tłumaczę.

Saszanators to rodzina, wspieramy Saszan, której jesteśmy fanami i samych siebie. Śledzimy uważnie karierę Saszan, wspieramy ją, pomagamy nawet. Jednym słowem - kochamy jako idolkę.
A kim jest Saszan? To Roksana Pindor, w 2010r. założyła kanał na Youtube i zaczęła wstawiać tam swoje covery za namową znajomych. W czasie, kiedy właściwie nikt o niej nie wiedział, powstali Saszanators.
W 2013r. Saszan podpisała 4-letni kontrakt z wytwórnią MyMusic (bez znajomości). W lutym wydała swój pierwszy singiel "Świat Jest Nasz", a 17 sierpnia drugi singiel "Wybrałam". We wrześniu pojawi się debiutancka płyta Saszan, z czego jest bardzo dumna i ogromnie się cieszę :) Wbrew temu co piszą niektórzy, Roksana nie robi tego tylko i wyłącznie dla pieniędzy i nie zlewa na Saszanators.

Podejrzewam, że już zanudziłam Was tematem o Saszan, więc wracam do bloga. Postaram się pisać kiedy tylko będę mogła. Przez ten czas zrobiłam trochę rysunków i mam też nowości z działu modeliny, więc na chwilę obecną jestem przegotowana na kilka (może kilkanaście) postów do przodu :)

A tu taka mała "zapowiedź" czego możecie się spodziewać w następnym poście (niby wiadomo o co chodzi, ale nie do końca) :



Ps. Zauważyłam, że ten blog miał znacznie więcej wyświetleń, kiedy nic nie pisałam, czyli chyba było dobrze tak jak było.